Czekam na Fera już dość
długo ale niech się nacieszy zwycięstwem. Czekam sobie słucham muzyki (link na
górze) i ktoś nagle do mnie podchodzi. Blondyn włosy nie krótkie nie długie.
Ciemne oczy. Wysoki. Ale już mi coś w główce zaświtało to ten… no…. właśnie… przyjaciel
mego brata…. o wiem Ramos!! Tak Sergio Ramos. Moja pamięć nigdy nie zawodzi…
(prawie nigdy).
-Hej-przywitał się- Siostra Torresa???
*Hej-powiedziała Jula-tak a co??
-Nie nic sppk. On idzie
*Dzięki widzę go-on nagle spoważniał czemu ja niby mam nie-
to cześć
-Poczekaj sekundę –próbował mnie zatrzymać
*Nie mogę lub nie chcę-nie będę miła niech spada- na razie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz